5. Kobiety w tradycyjnych strojach ludowych na tle stawów wiejskich
Zdjęcie na pierwszym planie przedstawia powrót kobiet z kościoła w okresie jesienno-zimowym, ubranych w tradycyjne stroje ludowe. Dodatkowo na drugim planie można zaobserwować stawy wiejskie usytuowane w centrum wsi w przy ul. Michała. Wokół stawów rosną jeszcze niezbyt okazałe drzewa, mające w przyszłości spełniać funkcję zacieniania i zabezpieczania przed wysychaniem wody ze zbiorników.
Kobiety widoczne na zdjęciu ubrane są w suknie miderocki które noszono do jakli (gwarowe określenie kaftana z rękawami). Taki ancug tj. miderok i jaklę dla elegancji wykonywano z jednakowego materiału, przede wszystkim w ciemnym kolorze, np. czarnym, granatowym, czy szarym. Jednak za najbardziej uroczysty uważano kolor czarny. Należy dodać że miderok nie mógł na kobiecie wisieć, dlatego pod spód wkładano dwa lub trzy spodki. Na wierzch sukni przypasywano w tali przedsobniczkę. Rozróżniano dwa rodzaje takich części odzieży. Odświętne były z materiału lepszego gatunku i nazywano je fartuchami oraz jakościowo gorsze, noszone na co dzień, które nazywano zapaskami. Przy strojach składających się z mideroka i jakli fartuchy początkowo były długie i szerokie, ozdobione dołem zakładkami, koronkami, falbankami, ale stopniowo forma i zdobnictwo fartuchów ulegały zmianie. Główny akcent spoczywał na dekoracyjności fartucha. Bardziej ozdobny, haftowany i z droższej tkaniny nosiły zamożniejsze kobiety od święta, a do wyjścia i na tańce – fartuch szyty z fabrycznego płótna. Forma i hafty się nie powtarzały, nawet jeśli je kupowano na targu, kobiety bowiem nie chciały nosić takich samych fartuchów.
W widocznym na zdjęciu tradycyjnym stroju z uwagi na panującą wówczas porę roku uwagę przyciągają przede wszystkim chusty, którymi każda z kobiet ma przyodzianą głowę i ramiona. Chusty już od najdawniejszych czasów występowały pod różnymi postaciami w stroju kobiet opolskich. Pierwotnie były to chusty z samodziałowego płótna, stopniowo jednak zaczęły pojawiać się chusty obcej produkcji, najpierw manufakturowej, potem przemysłowej, pochodzące z importu. W zależności od rodzaju chust w gwarze nazywano je: satka – dla nagłownej, płachta, okrężka, zawijka – dla odziewaczej, opasek, płachetka – dla szalowej. Chustki na głowę, czyli satki były kwadratowe i stosunkowo niewielkich rozmiarów, zakończone krótkimi frędzlami albo wąska koronką. Wiązano je pod brodą. Płócienne chusty odziewacze powszechnie nazywane płachty mogły być gatunkowo zróżnicowane – cieńsze na lata, grubsze drelichowe, damasowe również wełniane – na zimę. Były dużych rozmiarów o bokach około 203 x 150 cm i noszone je tak jak chustki nagłowne. Chusty te chroniły od zimna, ale także zakładano je „od parady”. Chustą naramienną była przede wszystkim merinka, także fabrycznej produkcji, którą zakładano na lajbik (nazwa stanika bez rękawów doszytego do spódnicy) sukni, kiedy udawano się na tańce do karczmy. Nosiły ją dziewczęta i młode mężatki.
Źródło:
Barbara Bazielich, Atlas Polskich Strojów Ludowych, Część III Śląsk ,Zeszyt 7, Strój Opolski, Wrocław 2008